


NIGHT OF 1000 WOLVES
NIGHT OF 1000 WOLVES

Tłumaczenie:
Wydanie oryginalne:2012
Wydanie polskie:0
Wydawnictwo:IDW Publishing
Ilość stron:104
Dzisiaj, kiedy mamy nieograniczony dostęp do wiedzy, niemalże uzależniliśmy się od zaawansowanych technologicznie zdobyczy cywilizacyjnych, a nauka co i rusz wyjaśnia kolejne tajemnice wszechświata, trudno sobie wyobrazić, iż tysiąc lat temu ludzie każde zdarzenie tłumaczyli interwencją świata nadprzyrodzonego. Co ważne, jego istnienie i funkcjonowanie nie mieściło się w kategoriach wiary, a niezłomnego przekonania o prawdziwości i nieograniczonej mocy sprawczej. Na takich fundamentach funkcjonuje społeczność sportretowana w komiksie „Night of 1000 Wolves” Bobby’ego Curnowa (scenariusz) i Dave’a Wachtera (grafiki).
Średniowiecze. Żyjąca na uboczu, pośród lasów rodzina napadnięta zostaje przez sforę wilków prowadzoną przez podobne do wilkołaka monstrum. Ścigani przez wyjącą watahę dostają się do położonej w górach strażnicy. I kiedy wydaje im się, iż zwierzęta nie mają najmniejszych szans, by wtargnąć do ufortyfikowanego szańca, nie mówiąc o walce z zaprawionymi w bojach wojownikami, z okolicznych lasów zaczynają wyłaniać się wilcze hordy.Śmiem podejrzewać, iż twórcom „Night of 1000 Wolves” nie tyle zależało zaprząc nasz umysł do pracy nad zawartymi w fabule zagadkami, co zawładnąć wyobraźnią, abyśmy na czas lektury dosłownie zapomnieli o czymkolwiek oprócz tego, co widzimy na kartach komiksu. Jeśli rzeczywiście taki był ich cel, udało się go zrealizować perfekcyjnie. Scenariusz do skomplikowanych nie należy – Curnow oparł go na kliszach fabularnych wielokroć stosowanych przez sztuki narracyjne. Osadza miejsce akcji z dala od ludzkich skupisk, każe stoczyć swoim bohaterom heroiczną walkę z potwornością, przez poświęcenie się najbliższym związuje nas emocjonalnie z bohaterami, wreszcie wykorzystuje motyw grzechów przeszłości, którym nieoczekiwanie postacie muszą stawić czoła. Koncept świata też od szczególnie oryginalnego nie należy, bo odwołuje się bardziej do naszego wyobrażenia o średniowieczu, niż do konkretnego wieku czy miejsca albo regionu. Siła „Night of 1000 Wolves” tkwi w oprawie graficznej, a przede wszystkim w takim doborze rysunków, aby z każdego wyzierały piękno, ale i dzikość oraz mrok tkwiące w naturze, z którą przez ponad tysiącem lat człowiek musiał stoczyć bój o każdą piędź ziemi. I nie chodzi o to, że ową atmosferę grozy tworzy się przez spowicie komiksowego świata w ciemność i opary mgły. Na kartach dzieła Curnowa i Wachtera nie brakuje brutalnego naturalizmu i scen przemocy. Twórcy nie patyczkują się ze swoimi bohaterami, w ich opowieści trup ściele się naprawdę gęsto. Wyważone połączenie szczegółowej, realistycznej kreski z cieniami i plamami mroku często rozświetlanymi przez kontrastową czerwień dają wrażenie obcowania i z czymś na kształt przekazu historycznego, i z opowieścią łączącą w sobie horror oraz fantasy. Tego rodzaju ilustracje – trochę podobne tych Grzegorza Rosińskiego z „Thorgala”, ale z dawką grozy rodem z „The Witch” Roberta Eggersa – wręcz przykuwają uwagę i rozpalają wyobraźnię swoistym pięknem, bo naznaczonym krwią i czającą się zewsząd grozą.
Czy za kadrami i dialogami komiksu skrywa się inna treść – głębsza, niepodana wprost, a przez to skłaniająca do refleksji? „Night of 1000 Wolves” ma w sobie coś z krwawej baśni - w całej historii jest więc coś z niesamowitości, pod koniec oczywiście nie może zabraknąć morału. Ten jest dość wyraźnie sprecyzowany – za grzechy popełnione w przeszłości trzeba płacić, zwłaszcza jeśli człowiek naruszył porządek rzeczy wyznaczony przez naturę. Z drugiej zaś strony komiks Curnowa i Wachtera jest o poświęceniu celowi najistotniejszemu, bo rodzinie. Tylko bowiem ostateczne ofiarowanie może zmyć każdą przewinę, choćby tę najbardziej potworną. W „Night of 1000 Wolves” dość wyraźnie wybrzmiewa także odwieczny, przybierający nieraz bardzo krwawy wymiar konflikt między cywilizacją na naturą, człowiekiem, a przyrodą. Z kart komiksu wynika, co zakrawa na truizm, ale przecież jakże istotny, iż tylko zrozumienie potrzeb obu stron doprowadzić może gatunek ludzki do życia w harmonii, bez kataklizmów i ofiar.
+ niezwykły świat wyczarowany przez Dave’a Wachtera
+ tempo akcji
+ monstra i wilcze postacie
+ brutalność wykreowanego w komiksie świata
- scenariusz nieźle napisany, ale pozbawiony choćby krztyny oryginalności
Horror Online 2003-2015 wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie fragmentów lub całości opracowań, wykorzystywanie ich w publikacjach bez zgody
twórców strony ZABRONIONE!!!