Top

Menu Zaloguj się (dla użytkowników forum)



Poster:MURDER-SET-PIECES

MURDER-SET-PIECES

Mord w kawałkach

ocena:2
Rok prod.:2004
Reżyser:Nick Palumbo
Kraj prod.:USA
Obsada:Sven Garrett, Cerina Vincent, Tony Todd, Gunnar Hansen, Edwin Neal, Jade Risser, Valerie Baber
Autor recenzji:Adach
Ocena autora:2
Ocena użytkowników:--
Głosów:0
Inne oceny redakcji:

„Śpiewać każdy może” to wspaniała piosenka, którą w 1977 roku zaprezentował opolskiej publiczności Jerzy Stuhr. Jeżeli nie znacie, to poszukajcie. Jak to szło? „Śpiewać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej...” Sens utworu w zasadzie można przenieść również na inne dyscypliny artystyczne. Mogę zwyczajnie napisać, że reżyserować każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej. Często w sztuce „talent” to słowo – klucz. Nie każdy go posiada, co nie zawsze oznacza, że to przeszkadza w stworzeniu czegoś. Czego? Nick Palumbo, reżyser recenzowanego horroru, jest właśnie takim facetem, który miał pasję. Chciał tworzyć horrory. Udało mu się to dwukrotnie, jeżeli chodzi o filmy pełnometrażowe.

W obu swoich „dziełach” reżyser prezentuje na ekranie po prostu rzeź. Niewiniątek? Raczej nie. Głównym bohaterem recenzowanego obrazu jest neonazistowski fotograf o niemieckich korzeniach. Mężczyzna z wyjątkową łatwością wabi do domu kobiety, głównie prostytutki, które następnie brutalnie morduje. Jego podwójne życie odkrywa pewna nastolatka, młodsza siostra kobiety, z którą związał się główny bohater.


Fabuła recenzowanego horroru jest niezmiernie prostolinijna. Właściwie brakuje wątków pobocznych, które być może uczyniłyby fabułę nieco bardziej interesującą. Palumbo prawdopodobnie chciał stworzyć bardzo nihilistyczny obraz, ale zwyczajnie mu nie wyszło. Na początku dowiadujemy się o związku głównego bohatera z atrakcyjną dziewczyną, której wścibska siostra w pewnym momencie zacznie podejrzewać, że coś z tym facetem jest nie tak. Chodzi o przekonanie widza, że mężczyzna prowadzi podwójne życie. Za dnia zwykły facet, wieczorem gwałciciel i mistrz krwawej jatki. Cóż, niezbyt skuteczna próba, bo ów związek jest poniekąd jedynym przejawem normalnego życia mężczyzny, ale mało wiarygodnym. Chodzi między innymi o wzajemne relacje pary i sposób, w jaki twórcy je nakreślili.

Podczas seansu odkryłem ze dwa, trzy ciekawe momenty, które od biedy mogą udawać wątki poboczne. Najlepiej wypadają, jeżeli spojrzy się na nie jako swego rodzaju odrębną całość, to choćby scena z seks shopu, w której wystąpił Tony Todd (tak, ten Tony Todd). Fabuła mnie nie przekonała, podobnie jak główny bohater. Fotograf erotyczny jako seryjny morderca? Wspaniale, ale dlaczego twórcy uczynili go jeszcze dodatkowo neonazistą? To może też nie byłby zły pomysł, ale problem w tym, że fan Hitlera odczuwa silną nienawiść jedynie do kobiet, co kieruje go do kolejnych zbrodni. A gdzie „tradycyjny” antysemityzm lub rasizm? Gdyby chociaż mordowane kobiety były żydówkami, a tu klops. W dodatku wszystkie białe. Co to za dziwaczny pomysł z tym faszyzmem? Może to miał być element dodatkowo mrożący widzowi krew w żyłach. Doprawdy nie wiem, co reżyser chciał przekazać. Najwyraźniej miał to być dodatkowy ornament, podobnie jak wykorzystanie zdjęć z zamachu na WTC we wrześniu 2001 roku. Nie ma zachwytu nad formą, jak i treścią, a co najwyżej odraza.

Nie zawsze fabuła jest najważniejsza, czasem odgrywa rolę drugoplanową, swego rodzaju spoiwa łączącego w całość efektowne sceny. Dobrze takie podejście znają fani kina „kopanego”, niekiedy zachwycając się przede wszystkim zapierającymi dech w piersiach scenami walk. Być może w taki sposób należałoby podejść do „Mordu w kawałkach”? Większość filmu sprowadza się do obrazków zgodnych ze schematem – zwabienie jakiejś dziewczyny, seks z nią, następnie tortury i śmierć. Mordy dokonywane są w różny sposób, nawet pojawia się piła łańcuchowa. To chyba jedyny atut, wyróżniający się na tle pozostałych elementów filmowego rzemiosła. Jak na produkcję o tak skromnym budżecie są one nie najgorzej wykonane. Krwawe, okrutne, ale z drugiej strony każdy fan brutalniejszych odmian grozy gdzieś już to wszystko widział. I w tym problem, że Palumbo nic nowego nie prezentuje, być może ilością posoki chciał oszukać widza, że ten otrzymuje niezły jakościowo horror?

Oprócz scen gore można się doszukać jeszcze jednego atutu, a właściwie trzech, to wspomniany wcześniej Tony Todd oraz Gunnar Hansen – legendarny Leatherface i Cerina Vincent („Śmiertelna gorączka”). Co skłoniło tę trójkę do występu w takim obrazie? Aktorzy występują jedynie w kilku epizodach, a sceny z nimi można uznać za najbardziej udane. Niestety także one dodatkowo pogrążają Svena Garetta, odtwórcę głównej roli, gdyż na tle wspomnianych gwiazd wypada blado. Brak talentu? Być może. Dyskretnie przemilczę udział reszty ekipy filmowej.

„Mord w kawałkach to obraz niezwykle brutalny, okraszony dużą ilością krwi. Główny bohater, zresztą nie tylko on, często bywa umorusany we krwi swoich ofiar. Zaprezentowane okrucieństwo spowodowało, że horror zakazano w Wielkiej Brytanii, a w wielu państwach dostępny jest postaci mocno ocenzurowanego DVD. Film zyskał pewną renomę pośród niektórych fanów ekstremalnych produkcji. Co zaskakuje, bo poza epatowaniem przemocą i rozlewaniem dużej ilości pikantnego ketchupu, trudno doszukać się czegoś głębszego lub świetnej rozrywki dla amatorów makabry. Może przytrafiają się jakieś nieliczne udane fragmenty, o których wspominałem, ale to chyba zbyt mało, żeby tracić czas na seans. We wspomnianej na początku piosence wykonywanej przez Stuhra bohater przytłacza otoczenie swoim talentem. A przynajmniej tak mu się wydaje. Cóż, podobnie jak Palumbo i jego współpracownicy. Reżyser na razie nie nakręcił kolejnego filmu. Najwyraźniej światek filmowy i kinomaniacy nie docenili jego geniuszu.

Screeny

HO, MURDER-SET-PIECES HO, MURDER-SET-PIECES HO, MURDER-SET-PIECES HO, MURDER-SET-PIECES HO, MURDER-SET-PIECES HO, MURDER-SET-PIECES HO, MURDER-SET-PIECES HO, MURDER-SET-PIECES HO, MURDER-SET-PIECES HO, MURDER-SET-PIECES HO, MURDER-SET-PIECES HO, MURDER-SET-PIECES HO, MURDER-SET-PIECES

Zaloguj się aby móc oddać swój głos na film.
Plusy:

+ Tony Todd oraz Cerina Vincent i Gunnar

Minusy:

- scenariusz, reżyseria
- główny bohater
- fabuła

Horror Online 2003-2015 wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie fragmentów lub całości opracowań, wykorzystywanie ich w publikacjach bez zgody twórców strony ZABRONIONE!!!

- - - -