

HITY i KITY 2015
Damian Romaniak, RedakcjaJak co roku portal Horror Online zorganizował wśród swoich redaktorów plebiscyt Hity i Kity, w którym wybieraliśmy trzy najlepsze i najgorsze horrory filmowe mijającego roku oraz analogicznie postąpiliśmy w materii literackiej. Sprawdźcie, jak tym razem podsumowała 2015 rok redakcja Horror Online.
Bezapelacyjnie najlepszym filmem grozy, jaki mogliśmy oglądać w polskich kinach w roku 2015 był niezapomniany i wyjątkowo nowatorski ,,It Follows” Davida Roberta Mitchella, który znany jest u nas pod tytułem ,,Coś za mną chodzi”. Przypomnę, że jest to niezależna produkcja z 2013 roku, czyli z pewnym opóźnieniem trafiła do Polski. Miałem akurat przyjemność ten film recenzować dla HO i dziś trochę żałuję, że dałem mu tylko 7 gwiazdek. Ten obraz porwał nas oraz zachwycił swoją sferą wizualną i muzyczną. Czegoś takiego dawno nie uświadczyliśmy w kinach i być może jeszcze przez długi czas nie uświadczymy. Mamy tutaj do czynienia z prawdziwym fenomenem. Dzieło Mitchella na pewno nie jest przeznaczone do jednorazowego seansu. Dobrze wiemy, że do tego filmu będziemy powracać wielokrotnie. Drugie miejsce zajął przezabawny komediohorror utrzymany w poetyce mocumentary „What We Do in the Shadows” („Co robimy w ukryciu”). Bardzo oryginalny pomysł oraz wyjątkowo sympatyczni bohaterowie sprawiają, że oglądanie tego filmu stanowi prawdziwą przyjemność i to nie tylko fanom horrorów. Miłośnicy komedii również będą usatysfakcjonowani. Twórcy w parodystyczny sposób podchodzą do wielkiego dziedzictwa kina wampirycznego, jednak – co trzeba zauważyć – zachowują przy tym szacunek i sympatię dla długiej tradycji opowieści o wampirach. Nie brakuje też intertekstualnych odwołań do sztandarowych dzieł tego podgatunku. Na trzecim miejscu mamy ex quo dwa filmy – „Demon” Marcina Wrony i „Bone Tomahawk” S. Craiga Zahlera z Kurtem Russelem i Patrickiem Wilsonem. „Demon” to bez wątpienia jeden z najlepszych polskich horrorów, a warto pamiętać, że na palcach jednej ręki możemy policzyć udane rodzime przykłady tego gatunku. Bardzo nas cieszy, że właśnie polski film znalazł się w tym zestawieniu nie jako kit, ale jako prawdziwy hit. Wrona stworzył intrygujący horror, ale także dramat narodowy z niebanalnym przesłaniem i w brawurowy sposób wplótł do niego wątki metafizyczne. Natomiast ,,Bone Tomahawk” to nietuzinkowe połączenie westernu i horroru, być może dzięki temu obrazowi powstanie kiedyś termin ,,horror westernowy”. Zawsze wydawało się, że westernowi i filmowi grozy było do siebie daleko, a S. Craig Zahler udowodnił, iż ich koegzystencja jest jak najbardziej możliwa.
A teraz przejdźmy to filmowych kitów. Największym knotem okazał się remake słynnego filmu Tobe’a Hoopera „Poltergeist”. Jest to zupełnie zbędna, pozbawiona przerażającego klimatu i słabo zagrana oraz wyreżyserowana superprodukcja. Gil Kenan nie umiał stanąć na wysokości zadania i stworzył prawdziwy filmowy ,,niewypał”. Naprawdę wielka szkoda tych milionów dolarów włożonych w proces realizacji, bo tak wielkie pieniądze można było przyznać komuś naprawdę utalentowanemu albo oddać instytucjom charytatywnym. Z drugiej strony – po co robić remake całkiem dobrego filmu, który do dziś stanowi wręcz wzorcowy, kanoniczny przykład ,,horroru familijnego”. Czasami trudno zrozumieć filmową politykę Amerykanów. Na drugim miejscu knotów mamy głośno rozreklamowane ,,Taśmy Watykanu” Marka Neveldine’a, które w ogóle nie spełniły oczekiwań miłośników filmów grozy z podgatunku ,,demonic possession”. Trailer był naprawdę bardzo dobry i zachęcał do pójścia do kina, ale sam film już niestety taki nie był. Cały czas w tym zakresie niekwestionowanym klasykiem nie do pobicia jest ,,Egzorcysta” (1973) Wiliama Friedkina oraz tuż za nim ,,Egzorcyzmy Emily Rose” Scotta Derricksona. Niestety większość filmów traktujących o demonicznym opętaniu, które powstały po 2000 roku jest po prostu słaba.
I do nich także dołączają ,,Taśmy Watykanu”. Na trzecim miejscu kitów uplasował się ,,The Lazarus Effect” Davida Gelba, który w nieudolny sposób posługuje się bardzo często eksploatowanym motywem ożywiania zmarłych, znanym z tradycji wyznaczonej przez Mary Shelley w powieści ,,Frankenstein” i jej nieśmiertelnej ekranizacji z Borisem Karloffem z początku lat 30. XX wieku. Sam pomysł może nienajgorszy, ale widać tu boleśnie reżyserską niemoc.
Jeśli idzie o hity książkowe, to jednogłośnie zwyciężył Stephen King ze zbiorem opowiadań „Bazar złych snów”. Oczywiście są w tym opasłym tomie teksty gorsze i lepsze, ale tym przecież charakteryzuje się każdy zbiór opowiadań danego pisarza. Dla miłośników literackiego horroru ta książka była i nadal jest niemałym wydarzeniem. Dzięki niej czytelnik może poznać najnowsze opowiadania ,,mistrza grozy”. Strzałem w dziesiątkę jest umieszczenie przed każdą nowelą jej genezy. Znany pisarz odsłania przed odbiorcą swój warsztat. Jest to literatura popularna, ale dzięki uniwersalnym motywom (moralność, życie po śmierci, ludzkie wybory, problem winy i kary) bardzo wartościowa i dająca podczas lektury niemałą satysfakcję. Na drugim miejscu znalazła się ,,Przejażdżka” Jacka Ketchuma, rzecz bardzo mocna, która momentami może prawdziwie wstrząsnąć czytelnikiem. Autor nie boi się poruszać po tematach, o których wielu chciałoby zapomnieć i za tę odwagę go cenimy. Ponadto język jego prozy jest kunsztowny i atrakcyjny dla odbiorcy. ,,Przejażdżka” to bez wątpienia jeden z najlepszych utworów autora słynnej ,,Dziewczyny z sąsiedztwa”. Znany pisarz funduje nam istną jazdę bez trzymanki !!! A na trzecim miejscu znalazła się powieść ,,Skonsumowana” autorstwa mistrza horroru cielesnego, Davida Cronenberga. Mamy tu wszystko, co obsesyjnie pojawia się w filmach grozy tego reżysera, a więc nowe technologie, makabrę, kontrowersyjne tematy i zabawy seksualne. Dzieło zawiera niebanalne przesłanie dotyczące Internetu i konsumpcjonizmu, które według Cronenberga zlewają się w jedną całość. Reżyser nie szczędzi również cierpkich słów w stronę współczesnej, snobistycznej kultury.
W tegorocznej edycji Hitów i Kitów mamy tylko jeden kit książkowy. Jest nim ,,Upadek” Chucka Hogana oraz (o dziwo !) Guillermo del Toro. Bzdurna opowieść o wampirach, które wyszły z cienia i opanowują Nowy Jork, aby przejąć rządy nad naszym światem. Prawdziwy dowód na to, jak motywy wampiryczne parszywieją pod piórem niektórych twórców. Niestety – mimo dobrych chęci i szacunku dla reżysera ,,Labiryntu Fauna” – nie idzie tego czytać.
FILMY HITY
1. IT FOLLOWS
2. CO ROBIMY W UKRYCIU
3. DEMON
3. BONE TOMAHAWK
FILMY KITY
1. POLTERGEIST
2. TAŚMY WATYKANU
3. THE LAZARUS EFFECT
KSIĄŻKI HITY:
1. BAZAR ZŁYCH SNÓW
2. PRZEJAŻDŻKA
3. SKONSUMOWANA
KSIĄŻKI KITY:
UPADEK





Horror Online 2003-2015 wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie fragmentów lub całości opracowań, wykorzystywanie ich w publikacjach bez zgody
twórców strony ZABRONIONE!!!