Top

Menu Zaloguj się (dla użytkowników forum)



Wywiad z Shanem McKenziem, przedstawicielem nowej generacji pisarzy ekstremalnego horroru

Tomasz Czarny

Nazwisko Shane'a McKenziego coraz częściej i głośniej wymienia się za Oceanem, gdy tylko pojawia się temat horroru ekstremalnego. Jak twierdzi on sam, jego proza jest tak zwichrowana, że w żadnym wypadku nie może jej czytać ani jego matka, ani żona lub córka. Korzystając z okazji, postanowiliśmy zadać Shane'owi kilka pytań na temat horroru i najbliższych planów wydawniczych.


HO: Jak to się stało, że zainteresowałeś się horrorem? Co było najpierw: filmy, literatura, czy może ekstremalna muzyka?

Zaczęło się od wideoklipów, które mnie pochłonęły. Thriller Michaela Jacksona. W tym czasie nie było fajniejszego gościa niż on, a widok, jak zmienia się w wilkołaka/kotopodobnego stwora i tańczy wokół zombie dosłownie miażdżył. Nie wiem dokładnie, kiedy polubiłem potwory, ale to było wtedy, kiedy potwory stały się “cool”. Wtedy to zacząłem oglądać każdy horror, jaki tylko wpadł mi w ręce.


HO: Którą ze swoich prac uważasz za swój “oficjalny” debiut?

Muszę powiedzieć, że “Muerte Con Carne”. To moja ulubiona rzecz i wydaje mi się, że większość czytelników sądzi podobnie.


HO: Jesteś współwłaścicielem wydawnictwa, specjalizującego się w publikacji horrorów. Jak się w to zaangażowałeś?

Właściwie to już nie jestem zaangażowany w Sinister Grin Press. Mój najlepszy przyjaciel i ja rozkręcaliśmy to wspólnie i to była świetna zabawa przez chwilę. Bardzo chciałbym mieć czas, żeby to dalej robić. Praca z innymi pisarzami nad ich książkami to wspaniałe doświadczenie, ale moja własna kariera też się rozwija i mam mnóstwo własnych projektów na głowie. Wszystko jednak idzie do przodu, a ja od czasu do czasu pojawiam się, by dorzucić swoje trzy grosze.


HO: Twoje powieści i nowele zawsze spotykają się z entuzjazmem miłośników grozy i krytyków. Jesteś zadowolony z rozwoju swojej kariery?

Rozwoju? Tak, myślę, że tak. Wszystko się szybko zmienia, więc tak, jestem szczęśliwy. Ale czy jestem usatysfakcjonowany? W żadnym razie. Nie wiem, czy kiedykolwiek będę.


HO: Którego z amerykańskich twórców horroru cenisz najbardziej? Z kim chciałbyś pracować? Kto najbardziej cię inspiruje?

Naprawdę trudno powiedzieć. Znajduję wiele wartości i nauki dla siebie, jako pisarza, niemal we wszystkim. Mógłbym wymieniać nazwiska cały dzień. Ale jeśli chodzi o twórców, to na pewno Robert Rodriguez. Nie podoba mi się wszystko, co zrobił, zwłaszcza sequel „Sin City”, ale jego filmy są naprawdę rozrywkowe i zapewniają mnóstwo dobrej zabawy. Byłoby czystym wariactwem móc pracować z nim któregoś dnia. Właściwie, to robię, co mogę, by tak się właśnie stało.


HO: Co, oprócz horroru, cię nakręca?

Kleszcze – pasożyty.


HO: Bardzo podobał mi się twój short dla ‘ABC’s of Death 2’. Ale powiedz mi, mógłbyś nazwać go dobrym przykładem tego, czym jest proza Shane’a McKenzie?

Niezupełnie. Tzn. tak, napisałem go, więc to jakaś próbka, ale miałem w umyśle konkretny budżet, co mocno ograniczyło to, co mogłem zrobić. Wysłałem kilka innych scenariuszy dla Matadora, ale wszystkie zostały odrzucone, ponieważ ich realizacja kosztowałaby kupę forsy. Nawet w zaakceptowanym scenariuszu miałem mnóstwo krwi i gore, które musiały zostać usunięte. Ale jestem bardzo dumny z Matadora i zamierzam wykorzystać tą postać w mojej nadchodzącej książce. Konkretnie w sequelu książki, o której mówiłem wcześniej.


HO: Czy trudno jest pisać i promować horror w USA? Czy można na tym zarobić sensowne pieniądze?

Myślę, że tak samo trudno tu pisać, jak wszędzie indziej. Przykładam się do promocji, jak tylko potrafię, ale nie jestem w tym wybitny. Chciałoby się powiedzieć, że większość ludzi nie kupuje horrorów ze względów ekonomicznych, ale dla mnie to zwykła wymówka. To jedyny rynek, który znam, więc nie mogę go z niczym porównać. Myślę, że część ludzi dobrze sobie radzi zarobkowo, część nieźle, ale większość zbiera drobnicę. Lecz z drugiej strony, zapewniam cię, że nikt piszący dzisiaj horrory nie robi tego wyłącznie dla pieniędzy.


HO: Nad czym obecnie pracujesz i jakie są twoje najbliższe plany?

Pracuję obecnie nad kilkoma rzeczami. Kończę też materiały, powstające we współpracy z innymi twórcami. Piszę zabawną i przerażającą historię, nabijającą się z Disneyowskich filmów o księżniczkach (włączając w to piosenki). Jestem też w połowie mojej pierwszej mainstreamowej powieści, którą naprawdę kocham. Ale nie martw się - jest tu mnóstwo przemocy i obrzydliwości. Pracuję też nad kolejnym scenariuszem komiksu dla Zenescope Entertainment oraz kilku innych twórców. Jestem też w trakcie dogrywania bajki dla dzieci. No i piszę scenariusz dla pełnometrażowej wersji “Muerte Con Carne”. Szykuję się też do pokazywania shorta “El Gigante” na różnych festiwalach. Poza tym, rutynowa praca.


HO: Możesz nam coś zdradzić na temat twojej części projektu ‘The Sixty Stirrup Iron Road’?

Bycie częścią tego projektu, to naprawdę świetna zabawa. Czułem się ogromnie wyróżniony, kiedy zaprosili mnie do tego projektu. Gdy usłyszałem, że to dla Toma Piccirilli'ego, chciałem się powstrzymać od ekstremy. Wtedy Brian Keene powiedział mi, że oczekuje ode mnie i Wratha (chodzi o Wratha Jamesa White'a – przyp. redakcji) zwyrodnialstwa. Przyjąłem to jako wyzwanie i trochę poszalałem w swojej części.


HO: Dzięki wielkie za wywiad!


Rozmawiał: Tomasz Czarny
Tłumaczenie: Mariusz Juszczyk




HO, Wywiady - Wywiad z Shanem McKenziem, przedstawicielem nowej generacji pisarzy ekstremalnego horroru
HO, Wywiady - Wywiad z Shanem McKenziem, przedstawicielem nowej generacji pisarzy ekstremalnego horroru
HO, Wywiady - Wywiad z Shanem McKenziem, przedstawicielem nowej generacji pisarzy ekstremalnego horroru
HO, Wywiady - Wywiad z Shanem McKenziem, przedstawicielem nowej generacji pisarzy ekstremalnego horroru
HO, Wywiady - Wywiad z Shanem McKenziem, przedstawicielem nowej generacji pisarzy ekstremalnego horroru
HO, Wywiady - Wywiad z Shanem McKenziem, przedstawicielem nowej generacji pisarzy ekstremalnego horroru

Horror Online 2003-2015 wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie fragmentów lub całości opracowań, wykorzystywanie ich w publikacjach bez zgody twórców strony ZABRONIONE!!!

- - - -