


LEVIATHAN
Lewiatan

Reżyser:George P. Cosmatos
Kraj prod.:USA / Włochy
Obsada:Peter Weller , Richard Crenna, Amanda Pays , Daniel Stern , Ernie Hudson , Michael Carmine, Lisa Eilbacher , Hector Elizondo, Meg Foster
Rok 1989 to szczególny okres dla kina SF, którego akcja rozgrywa się w oceanicznych głębinach. W tym czasie powstała “Głębia”, uznawana za jeden z najlepszych filmów Jamesa Camerona. Za tego rodzaju tematykę zabrali się również twórcy horrorów. Tego roku powstały m.in. “Obcy z głębin” Seana S. Cunninghama (“Piątek trzynastego”) oraz recenzowany poniżej “Lewiatan” George'a P. Cosmatosa. Czy reżyser, twórca znanych filmów akcji “Cobra” i “Rambo II” poradził sobie z kinem grozy?
Ocean Atlantycki, głębokość - przeszło 4800 metrów. Grupa podmorskich górników, wydobywających srebro oraz rudy metali ciężkich odkrywa zatopioną rosyjską łódź - “Lewiatan”. Ze statku zabierają do swojej głębinowej bazy kilka przedmiotów, wśród których znajdują się m.in. dziennik kapitański oraz zakażoną wirusem wódkę. Następnego dnia na dziwną chorobę zapada jeden z członków załogi, a jego ciało zaczyna mutować. To jednak dopiero początek problemów...“Lewiatan” to obraz niezbyt oryginalny, dla którego wyraźnymi inspiracjami były “Obcy - 8 pasażer Nostromo” (Ridley Scott, 1979) oraz “Coś” (John Carpenter, 1982). Nie jest to jednak tak wielką wadą, jak mogłoby się wydawać. George P. Cosmatos doskonale wykorzystuje pomysły zawarte w wymienionych filmach. Już na samym początku jednemu z górników, wracającemu z kopalni do bazy, przytrafia się wypadek. Jego skafander ulega rozszczelnieniu, ale na szczęście udaje mu się cało wyjść z opresji. Dla widza jest to jednak dobre wprowadzenie w fabułę, gdyż te pierwsze sceny dobrze podkreślają kruchość ludzkiego życia w obliczu głębin oceanu. Reżyser zadbał również o to, aby w tym filmie znalazło się to, co było podstawowym atutem w dziele Ridley'a Scotta i Johna Carpentera, a mianowicie poczucie wyalinowania, dużą odległość od znanej im cywilizacji, od domu. Kolejne wydarzenia przedstawiane w horrorze dobrze budują wzrastający nastrój grozy. Wcześniejsze doświadczenia z kinem akcji twórcy “Lewiatana” owocują sprawnie przeprowadzoną fabułą, oznaczającą się dużą dynamiką, dzięki czemu film nie nuży. Oczywiście, w kilku scenach mamy momenty, w których tempo akcji nadmiernie zwalnia, ale ma to niewielki wpływ na pozytywną ocenę reżyserskiego rzemiosła.
Na szczególną uwagę zasługują odtwórcy głównych ról, którzy wykonali swoją pracę w pełni profesjonalnie, doskonale kreując postacie, które zagrali. Nie jest to dziwne, gdyż George P. Cosmatos zatrudnił wyśmienitych aktorów, wśród których znaleźli się m.in. Peter Weller, główny bohater w tak głośnych filmach, jak: “RoboCop” (Paul Verhoeven, 1987), “Nagi lunch” (David Cronenberg, 1991) czy “Tajemnice Syriusza” (Christian Duguay, 1995) oraz Richard Crenna, niezapomniany płk. Samuel Trautman z serii “Rambo”.
Autor ścieżki muzycznej, Jerry Goldsmith jest kolejnym, obok fabuły, łącznikiem pomiędzy “Obcym” a “Lewiatanem”. Również i w tym filmie kompozytor wspiął się na wyżyny swoich możliwości, tworząc muzykę, która doskonale zaakcentowała atmosferę zagrożenia i niebezpieczeństwa, w jakiej znaleźli się górnicy.
Opisany film, podobnie zresztą jak wszystkie wyżej wymienione, połączyła jeszcze jedna rzecz – archaiczna technologia. Ich twórcy nie przewidzieli, bo przecież nie mogli, tak szybkiego postępu, chociażby rozwoju komputerów. Dla fana kina grozy nie powinno stanowić to jednak przeszkody i z pewnością “Lewiatan” będzie dla niego ciekawą propozycją.
Screeny
+ akcja
+ klaustrofobiczny nastrój
+ muzyka
+ gra aktorska
- brak oryginalności
- niewielka ilość przestojów w fabule
Podyskutuj o filmie tutaj: Forum HO
Horror Online 2003-2015 wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie fragmentów lub całości opracowań, wykorzystywanie ich w publikacjach bez zgody
twórców strony ZABRONIONE!!!