


HOMETOWN LEGENDS EP.04: GHOST LETTER
List od ducha

Rok prod.:2008
Reżyser:Kim Yong Soo
Kraj prod.:Korea Południowa
Obsada:Ahn Jae Mo, Kim Young Jae, Kim Jin Tae, Lee Han Wie, Lee Duk Hee, Sa Hyun Jin
Reżyser:Kim Yong Soo
Kraj prod.:Korea Południowa
Obsada:Ahn Jae Mo, Kim Young Jae, Kim Jin Tae, Lee Han Wie, Lee Duk Hee, Sa Hyun Jin
Autor recenzji:Krzysztof Gonerski
Ocena autora:6
Ocena użytkowników:--
Głosów:0
Inne oceny redakcji:
Ocena autora:6
Ocena użytkowników:--
Głosów:0
Inne oceny redakcji:
Istoty ludzkie to jedyny gatunek zwierząt, których szczerze się obawiam.
/George Bernard Shaw, irlandzki dramaturg i prozaik/
Czwarty epizod serialu koreańskiej stacji KBS 2, „Hometown Legends” zatytułowany „Ghost Letter” nie zaskakuje już tak pozytywnie jak trzy poprzednie odcinki. Ale przede wszystkim dlatego, że widz wie, czego się może spodziewać. A zatem ponownie otrzymujemy niezwykle solidną realizację, wykraczającą poza standardowy poziom telewizyjnych produkcji. Ponownie o poszczególnych aspektach strony techniczno-realizacyjnej można wyrażać się tylko w superlatywach, bowiem wszystko w tej produkcyjnej maszynie działa bezbłędnie. Również pod względem fabularnym twórcy czwartego odcinka serialu spisują się nie gorzej niż autorzy wcześniejszych epizodów. Tym razem jednak – i jest to największy zarzut pod adresem „Ghost Letter”- historia ma niewiele wspólnego z rasowym horrorem. Aż do końcowych scen oglądamy kryminał w historycznym kostiumie – akcja skupia się bowiem na śledztwie prowadzonym przez głównego protagonistę prokuratora Sa Hyuna, a celem dochodzenia staje się ujęcie sprawcy odpowiedzialnego za tajemnicze wydarzenia, mające miejsce na dworze króla. Kryminalna zagadka nie jest szczególnie skomplikowana i widz nie powinien mieć problemu ze wskazaniem osoby odpowiedzialnej za śmierć władcy i pozostałe zgony. Być może owa łatwość z identyfikacją sprawcy wynika z faktu, że twórcy więcej uwagi poświęcają dramatowi i dworskim intrygom. Okazuje się bowiem, że w królewskim pałacu toczy się zażarta walka o sukcesję po zmarłym w tajemniczym pożarze władcy miedzy zwolennikami syna króla, In Jonga a jego przyrodnią matką- królową. Zapyta ktoś, a gdzie horror? No właśnie!
Duch, ale nie różniący się wyglądem od śmiertelnika, pojawia się dopiero pod koniec filmu. I to tylko by przeprowadzić pobrzmiewającą melodramatem rozmowę ze swym śmiertelnym wrogiem. Mimo niedobrych skojarzeń, zwłaszcza tych, którzy liczyli na grozę z prawdziwego zdarzenia, jest to najważniejszy fragment filmu. Dowiadujemy się bowiem z niego, że w walce o władzę liczy się tylko jej zdobycie, a nie środki prowadzące do tego celu. Jeśli konieczny jest rozlew krwi, by zdobyć królewski tron, krew się, rzeczywiście, poleje. Jeśli niezbędna jest zdrada, sprzeniewierzenie się zasadom, bezwzględność i brak sentymentów, to trzeba się ich dopuścić. Krótko mówiąc przesłanie płynące z czwartego epizodu „Hometown Legends” jest proste – ludzie są gorsi od istot nadprzyrodzonych, bowiem dla władzy gotowi są na wszystko, bez względu na cenę. Myśl ta przewija się przez wszystkie odcinki serialu, ale w dwóch pierwszych epizodach „Hometown Legends” wybrzmiała wyraziściej i efektowniej. W „Ghost Letter” nie tylko to przesłanie brzmi niemrawo, ale także groza i napięcie, którego nie brakowało wcześniejszym odcinkom serialu. Mimo to ogólne wrażenie po seansie czwartej części jest na tyle dobre, że epizod ten otrzymuje ode mnie „sześć czaszek” z dużym minusem.
Screeny
Zaloguj się aby móc oddać swój głos na film.
Plusy:+ solidna realizacja
+ strona wizualna
+ ciekawa fabuła
+ gra aktorska
+ niegłupie przesłanie
- bardziej to kostiumowy kryminał niż horror, co ma swoje negatywne dla kina grozy konsekwencje
- gorszy od trzech pierwszych epizodów „Hometown Legends”
Podyskutuj o filmie tutaj: Forum HO
Horror Online 2003-2015 wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie fragmentów lub całości opracowań, wykorzystywanie ich w publikacjach bez zgody
twórców strony ZABRONIONE!!!