


DEAD FRIEND a.k.a. Ryeong
Duch

Reżyser:Kim Tae-kyung
Kraj prod.:Korea Południowa
Obsada:Kim Ha-neul, Nam Sang-mi, Ryu Jin, Shin Yi, Jeon Hee-joo , Jeon Hye-bin
Ocena autora:6
Ocena użytkowników:9.25
Głosów:4
Inne oceny redakcji:
Gdy w 1998 r. niejaka Sadako wypełzła z kamiennej studni, nikt nie przypuszczał, że na stałe zadomowi się nie tylko w azjatyckim, ale także światowym kinie grozy. Nikt też nie przypuszczał, że dziewczynka w śnieżnobiałej koszuli przyprowadzi ze sobą liczne rodzeństwo, które w tempie postępującej epidemii pochłonie kolejne" ghost stories" z Dalekiego Wschodu. Do tego wątpliwie zaszczytnego grona niegrzecznych siostrzyczek Sadako, bezlitośnie żerujących na jej sławie, należy także długowłosa zjawa Su-in strasząca w filmie Kim Tae-kyunga pod tytułem "Duch" .
Min Ji-won na skutek wypadku, któremu uległa podczas atrakcyjnie zapowiadającej się wycieczki za miasto, straciła na rok czasu pamięć. Jej życie przypomina więc żmudne układanie puzli. Przypominając sobie stopniowo zdarzenia z przeszłości poznaje coraz mroczniejsze jej strony. Dawne szkolne koleżanki Min Ji-won giną w niejasnych okolicznościach, a ją samą zaczyna prześladować duch dziewczyny, najwyraźniej odpowiedzialny za śmierć jej przyjaciółek i dybiący również na życie dziewczyny. Kim jest duch? Dlaczego chce ją zabić? I kim tak naprawdę jest ona sama ? To tylko niektóre pytania, na które bohaterka musi znaleźć odpowiedź zanim duch dokona na niej swej okrutnej zemsty.Z pozoru wydaje się, iż fabuła "Ducha" nie jest jeszcze jedną bezczelną kopią przeboju Nakaty. W istocie, w filmie Kim Tae-kyunga aż roi się nie tylko od dramaturgicznych pomysłów żywcem przeniesionych z "Ringu", "Dark Water" oraz innych "ghost movies", (choćby motyw zemsty istoty zza światów za wyrządzone w doczesnym życiu krzywdy albo motyw wody), lecz od niemal identycznie przedstawionych ujęć: łypiącego oka złowieszczej zjawy, znienacka wyciągających się rąk, kroków ducha zostawiających mokre ślady, a nawet od tej samej metody animacji poruszającego się widma. Wtórność zatem i jeszcze raz wtórność, której maskujący zabieg z amnezją bohaterki nie jest w stanie złagodzić. A jednak ten film nie tonie, niczym "złe" koleżanki Min-jin, w wodzie bezmyślnego naśladownictwa. Ratunkiem dla dzieła Tae-kyunga okazuje się niezwykle sprawna realizacja, logicznie prowadzona filmowa intryga (co nie zawsze jest dobrym zwyczajem w azjatyckich produkcjach) i zaskakująca fabularna wolta w finale. Co prawda dobre wrażenie z nieprzewidywalnego zakończenia psuje zupełnie bezsensowne banalne ujęcie, które w filmowym slangu zwykło nazywać się "otwartą furką", to miłe oku odczucia z oglądania "Ducha" pozostają. Co najwyżej lekko nadgryzione.
Obraz koreańskiego reżysera może pochwalić się też całkiem przyzwoitą atmosferą grozy. "Straszne sceny" nie są wprawdzie tak rewelacyjnie zainscenizowane jak w pochodzącym z tego samego roku filmie kolegi Tae-kyunga, Ahn-Byeonga -ki pt "Pon" czy w "Gabal" Shin-yeon Wona, lecz mimo to potrafią też potrząsnąć widzem (zwłaszcza scena w kinie). Jak przystało na azjatycką "ghost story" nie brak w niej również chwil wzruszenia, a nawet zadumy nad tym jak bardzo wszyscy potrzebujemy miłości i jaka łatwo jest nam ranić dla sadystycznej satysfakcji z dominacji nawet, tych którzy okazują nam uczucia.
"Duch" nie jest więc dziełem przełomowym. Ba, nawet wśród obrazów zrealizowanych na fali powodzenia japońskiego "Ringu" nie wyróżnia się niczym szczególnym. A mimo to, kto nie nabawił się jeszcze alergii na długowłose straszydła, ten czasu poświeconego na seans dzieła Tae-kyunga nie powinien uznać za zmarnowany.
Screeny
+
sprawnie zrealizowana ghost story
+ logicznie rozwijająca się intryga
+
zaskakujący finał
+ nie zgorsza atmosfera grozy
- kolejna kopia "Ringu" Hideo
Nakaty
- wtórny
- ostatnie ujęcie psujące zaskakujący finał
- nie
dla cierpiących na alergię na długowłose zjawy
Podyskutuj o filmie tutaj: Forum HO
Horror Online 2003-2015 wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie fragmentów lub całości opracowań, wykorzystywanie ich w publikacjach bez zgody
twórców strony ZABRONIONE!!!